Mój mały chłopczyk od września idzie do przedszkola. Im bliżej tego wielkiego wyjścia poza środowisko rodzinne, tym więcej mam obaw. Czy moje oczko w głowie, które zawsze było przy mnie sobie poradzi? Co jeśli się uderzy? będzie płakał? będzie chciał do mamy? czy ktoś Go przytuli? pogłaska? pocieszy? ... Obaw jest mnóstwo...
Od kilku tygodni przygotowujemy Szymka na ten wyjątkowy dzień, w którym będzie musiał pomachać mamie i wkroczyć w inny niż znany mu dotąd świat. Sposobów na oswojenie dziecka z instytucją jest mnóstwo. Podejrzewam, że większość mam przyszłego przedszkolaka już wyszukała kilka z metod i powoli wprowadza je w codzienność.
Kilka dni temu wpadła mi w ręce książka "W przedszkolu" otworzyłam pierwszą stronę i wiedziałam, że muszę ją mieć. Książka ta doskonale przedstawia to, co czeka nasze pociechy w tym miejscu. Uświadamia, że przedszkole to nie tylko zabawa z rówieśnikami, ale także miejsce gdzie musi sprostać różnym wyzwaniom. Stosunkowo jest w niej niewiele tekstu, za to dużo się tam dzieje, jest wiele postaci, porozrzucane zabawki, ktoś chlapie wodą, ktoś inny rozlał sok. Szymiemu książka bardzo się podoba, kiedy pytam co czytamy odpowiada, "opowiadaj mi o przedszkolu i dziewczynce z serduszkiem" :o) (dziewczynka z serduszkiem to jedna z pięciu głównych bohaterów).
Mam nadzieję, że moje przygotowania nie pójdą na marne i mój Szymko chętnie będzie chodzić do przedszkola.